Forum www.rpgfan.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
IV Rzeczpospolita : Kłamstwa wodzów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgfan.fora.pl Strona Główna -> Gothic: Opowieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestek147
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Sob 11:13, 15 Sie 2009 Powrót do góry


Dołączył: 23 Lip 2009

Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jarkendaru
Płeć: Mężczyzna

Powiedzcie, czy według was ten prolog opka nadaję się na GWS i GK ?

PROLOG : III Wojna Światowa
Wojna zaczęła się w ostatnich dniach roku 2012. KRLD (Koreańska Republika
Ludowo-Demokratyczna) dokonała ataku nuklearnego na swojego południowego sąsiada.
Seul i pozostałe miasta Korei Południowej legły w gruzach. Korzystając z zamieszania Indie
i Pakistan odpaliły swoje pociski. Delhi, Islamabad i inne miasta w tych krajach zmieniły się
w radioaktywne kratery. Nerwy „gigantów” (Ameryka, Rosja, Chiny) zostały nadszarpniętę
unicestwianiem kolejnych miast i milionami zabitych. Wystarczył impuls.
Impulsem okazała się całkiem nowa superbroń, przez ocalałych nazywana „Spalaczem”.
Nie wiadomo kto go odpalił, ale zmiotła Riazań. Mieszkańcy nie zginęli, ale oszaleli
i (w mniej więcej 5%) zmutowali. Szukającą winnych Rosja odpaliła rakiety prosto
w Stany Zjednoczone i pozostałe kraje NATO oraz Chińską Republikę Ludową. Wiele miast
(m.in. Boston, Warszawa, Nowy Jork, Berlin i wiele innych krajów) zmieniło się w wypalone
ruiny. Posiadające arsenał nuklearny kraje odpowiedziały. Federacja Rosyjska została
praktycznie zniszczona. Praktycznie zaraz potem, Spalacz odpalił po raz kolejny.
Tym razem w Shanghaj. Chiny potraktowały to jako wypowiedzenie wojny i uderzyły
w państwa NATO. Ten przed śmiercią odpowiedział. Chiny i NATO wzajemnie się unicestwiły.
W momencie zniknięcia „gigantów” którzy dotychczas pilnowały pokoju, rozpętało się piekło.
Kraje atakowały sąsiadów, chcąc powiększyć swoje terytorium, albo po prostu plądrowali.
Trwało to do momentu (przynajmniej w tych krajach, które nie uległy totalnej
destrukcji - praktycznie stolica każdego kraju przestała istnieć) , w którym skażenie
rozszerzyło się na tereny przynależne tym krajom i zapadła tam martwa cisza. Dosłownie
martwa. Parę kolejnych miast zostało również trafionych Spalaczem (m.in. szczęśliwy
do tej pory Poznań). Skażeniu uległo 97% powierzchni lądów. Na skutek wstrząsów
sejsmicznych o sile 7-8 stopni w skale Richtera wiele kilometrów lądu po prostu zapadło
się w morze. Ok. 75% ludności świata zginęło na wskutek eksplozji nuklearnych, oraz
innej broni masowego zniszczenia (kto nie miał atomówek ratował się tym co miał pod ręką
czyli bronią chemiczną, biologiczną i systemami broni orbitalnej różnego rodzaju
gigantyczne soczewki skupiające promienie słoneczne w jeden poteżny strumień - coś jak
laser) i broni dosłownie satelitarnej (ściągało się przy użyciu satelit duże kawałki kosmicznego
śmiecia i wraz z satelitą posyłało się wprost na miasto należące do wroga. Jak by tego było
mało, z wielu znajdujących się w różnych krajach laboratoriów uciekło wiele „obiektów
badań” i nie chodziło tu o niewinne króliczki, ale raczej o coś przypominającego ofiary
Spalacza bądź radiacji. Podobieństwo było tak wielkie, że często trudno się było domyślić,
czy to co stało przed nami było popromiennym mutantem, ofiarą Spalacza, czy zbiegłym
królikiem doświadczalnym, chociaż dla ofiary docelowego potwora nie było to wielką
różnicą...
Kolejne 20% ludności zginęło na skutek promieniowania. i wojny konwencjonalnej.
Spośród pozostałych 5 %, 3% stanowiły mutanty, ofiary Spalacza i opisani wcześniej
uciekinierzy z rządowych ośrodków. Zaledwie 1 na 50 ludzi było wciąż żywych i normalnych,
ale jak to w takich wypadkach bywa wielu zamiast za odbudowę społeczeństwa wzięło się
za rabowanie wszystkiego i wszystkich. Po około 5-6 latach rozpoczęła się IV wojna
światowa. Oddziały rządowe zaczęły opuszczać podziemne kompleksy przeciwatomowe,
przynajmniej te kompleksy które nie uległy zniszczeniu jak polski schron przeciwatomowy :
Rosjanie przewentylowali bazę wraz z przedwojennym rządem 20 megatonową głowicą.
Na szczęście, część wojska przetrwała (Zielonej Górze na przykład się poszczęściło - chociaż
promieniowanie, mutanty i bandyci zabili mniej więcej 3/4 mieszkańców, to jednak
atomówkami miasto nie oberwało). W Zachodniej Wielkopolsce znajdował się zapasowy
schron, w którym ukryła się cała dywizja pancerna wraz z czołgami Twardy 2 transporterami
i zapasami paliwa.Wraz z ocalałymi ludźmi (którzy zorganizowali się pod dowództwem
człowieka zwanego Wilkiem - o którym krążyły już legendy - ukryli się gdzieś
w najbardziej skażonej okolicy Polski i dosłownie masakrowali okoliczne hordy bandytów i
mutantów (które, jeśli chodzi o normy moralne i sposób zachowania zbytnio się nie różnili)
i przygotowały podwaliny pod Czwartą Rzeczpospolitą. Najbardziej pomagało im to, że
stolica nowej Polski, znajdowała się w Wolsztynie, starym mieście powiatowym, które chociaż
nie zostało trafione bronią nuklearną, ani nie uległo skażeniu, to było otoczone przez
prawdziwy mur terenów skażonych w stopniu wręcz niewiarygodnym. Nieliczne w miarę
bezpieczne miejsca, było siedliskami gigantycznej ilości mutantów. Istniała tylko jedna droga,
przez tzw. Morze Smutku - Niegdyś Jezioro Wolsztyńskie, teraz jezioro pełne radioaktywnego
kwasu. Rozłożono na niej kładkę, opartą o puste w środku beczki. Dzięki temu nie tonęły, bo
gdyby zatonęły, drewno, będące mniej odporne na działanie kwasu niż nierdzewne żelazo,
pokryte delikatną warstewką złota (w mieście o dziwo nie splądrowano sklepów
jubilerskich. Jednym z odkrywców miasta był były jubiler, który wpadł na pomysł zbudowania
ścieżki przez jezioro (odkrywcy przedostali się przez pole radiacji dzięki skradzionym z
pobliskiej bazy wojskowej kombinezonom. Skradli też karabiny szturmowe i dużo amunicji co
pomogło w walcę z mutantami. Miasto było opuszczone - prosto w miejski rynek uderzyła
rosyjska rakieta z głowicą chemiczną. Miasto wytłukło, a potem się rozwiało. Dzięki temu
nikt go nie plądrował, ani nie zostało zrujnowane. Idealne miejsce na stolice Czwartej
Rzeczpospolitej. Wraz z uratowanymi z zewnątrz ludźmi odkrywcy miasto zasiedlili
(jednym z nich był Wilk. To on przejął władzę w mieście i rozpoczął 5 lat wypraw,
w celu ratowania ocalałych z wojny cywilów i osiedlanie ich w Wolsztynie). W końcu z
bunkrów wyszła cała dywizja i zaczęło się powolne odbijanie terenów Polski. Bardzo powolne.
Po 20 latach wojny wojska Wilka zdołały (kosztem kompanii piechoty zmotoryzowanej)
zatknąć polską flagę na wybrzeżu Bałtyku (w okolicy Dziwnowa). Na południu dotarli do
okolic Wrocławia (który jako ważne miasto dostał 4 głowicami wodorowymi i wyglądał jak
gigantyczna kopalnia odkrywkowa), na wschodzie do Łodzi, a na zachodzie do starej
granicy z Niemcami. Najcięższe walki wojska polskie toczyły w okolicy Poznania - miasta
którego mieszkańcy po trafieniu Spalaczem zmienili się w mutanty/szaleńców/i to i to
(niepotrzebne skreślić).
Z czasem jednak zaczęły wychodzić na jaw mroczne sekrety przedwojennych rządów.
Nie chodziło o taką drobnicę, jak eksperymenty genetyczne i bioinżynieryjne. Czasami,
takie sekrety wychodziły z hukiem, czasami nie cichszym, niż ten atomowy...




ROZDZIAŁ 1 : I ty możesz zostać Stalkerem ! - już wkrótce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lestek147 dnia Sob 11:22, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Curt
Moderator / Redaktor
PostWysłany: Nie 12:53, 16 Sie 2009 Powrót do góry


Dołączył: 27 Lut 2009

Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Sine
Płeć: Mężczyzna

Więc tak, jeśli ten opis byłby mówiony przez kogoś, opowiadany przez jakiegoś weterana, to byłoby to po prostu świetne. Jednak tak chyba nie jest. A szkoda, jednak możesz to zmodyfikować. Po prostu jak na zwykłego narratora za dużo nawiasów i niepotrzebnych opisów, które mógłbyś zastąpić czymś innym niż powtarzaniem tego, co pisałeś parę zdań wcześniej. Dodatkowo zdanie typu "niepotrzebne skreślić" lub "co było opisane wcześniej", bardziej pasuje do jakiejś kroniki niż do zwykłego narratora. Przez te parę błędów opko trochę straciło klimat.
Ale teraz plusy. Warstwa fabularna, wygląda na dobrą, znaczna część została zapożyczona ze "Stalkera", jednak nie jest to złym pomysłem. W ogóle to, że wykorzystałeś sporo finezyjnego słownictwa jest dobre.
Kontynuuj, myślę, że wyjdzie z tego coś dobrego, ale...
Dobrze by było, żebyś poprawił te błędy które ci wytknąłem zanim wstawisz to na GK. Gwarantuję ci, że zbierzesz lepsze oceny, a opko będzie sporo lepszej jakości.

EDIT:
No dobrze, jeśli to jest jednak w formie kroniki, to może zostać. Ale już mówiłem, za dużo nawiasów! Niektórych zdań nie powinno być, powinieneś je zastąpić innymi. Np. wspomnienie o Wilku, który zamieszkał w tamtym małym mieście, niepotrzebne drugi raz, mogłeś to ująć inaczej. Ale i tak jest nieźle.
8+/10 będzie trafną oceną ;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Curt dnia Nie 12:57, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgfan.fora.pl Strona Główna -> Gothic: Opowieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare